czwartek, 11 lutego 2016

Brownie z solonym karmelem

Absolutnie wyjątkowe ciacho, jedno z lepszych jakie zdarzyło mi się piec i jeść! Połączenie mocno czekoladowego i gliniastego brownie z solonym karmelem brzmi jak niebo w gębie - i właśnie tak smakuje. Propozycja deseru, który sprawdzi się na walentynki, lub z innej okazji wartej upieczenia słodkości ;)
W oryginale ciasto polane jest jeszcze czekoladowym ganache - ja postawiłam na niewielką ilość czekoladowych wiórków i dropsów ;)
Przepis pochodzi z bloga bistromama.


niedziela, 7 lutego 2016

English breakfast i angielskie wspomnienia

Śniadanie angielskie, po którym z pewnością nie braknie wam siły na cały dzień ;) Ze względu na swoją kaloryczność i niekoniecznie pozytywny wpływ na zdrowie powinno być raczej jedzone od święta… Ale z pewnością warto je zjeść chociaż raz w życiu, bo jest po prostu pyszne. Poniższy zestaw nie jest "pełny" - powinien zawierać jeszcze dodatkowo kiełbaski wieprzowe oraz grillowaną pieczarkę, ew. tak zwane hash browns, czyli placki ziemniaczane, smażone w głębokim tłuszczu. 

W Anglii zdarzyło mi się być osobiście - i mimo, że angielskiego śniadania nie udało mi się zjeść na miejscu, to przywiozłam z tamtej podróży kilka innych upodobań kulinarnych. Bardzo polubiłam baked beans, czyli fasolkę w sosie pomidorowym, pieczoną lub gotowaną w owym. Wchodzi ona w skład śniadania, jak również często podawana jest do innych potraw (na przykład do frytek ;)). Darzę również sentymentem angielskie cydry, oraz czipsy Walker's w wersji solonej z octem. Brzmi trochę dziwnie, i tak właśnie jest - ten smak się kocha albo nienawidzi. To czego absolutnie już nigdy w życiu nie spróbuję (choćby słono płacili) to pasta Marmite. Gdybym miała stworzyć listę 10 najbardziej paskudnych rzeczy do jedzenia, to marmite z pewnością dostałby na niej honorowe miejsce ;) 

A wracając do śniadania…

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Chocolate loaf cake

Mój faworyt wśród ciast czekoladowych. Ciężkie, wilgotne, z dużą ilością drobinek gorzkiej czekolady, z dodatkiem syropu na bazie cukru i kakao. Perfekcyjne na poprawę nastroju po ciężkim dniu, idealne na prezent czy podjęcie gości ;) Po prostu must bake. 

Przepis autorstwa Nigelli Lawson. Ilość cukru zmniejszona względem oryginału o ok. 75g

niedziela, 13 grudnia 2015

Chocolate chip cookies

Klasyka wśród ciasteczek - ich nie da się nie lubić :)

O przepisie słów kilka: Ten przepis znalazłam na blogu filozofia smaku (w oryginale autorstwa Marthy Stewart), został lekko zmodyfikowany. Podaję go dalej, ponieważ proporcje wydają mi się najbardziej bezpieczne. Chocolate chip cookies są proste w wykonaniu, ale... Nieodpowiednie proporcje masła i mąki mogą sprawić, że zamiast okrągłych i  pulchnych ciastek otrzymamy całą blachę smętnie spieczonego ciasta - ponieważ nasze ciasteczka się zbytnio rozpłyną ;) Mnie samej zdarzyło się to raz, przeglądając komentarze pod innymi znanymi przepisami na różnych blogach widzę, że jest to dość częsty kłopot. 
Przy poniższej recepturze nie zauważyłam ani grama kłopotów - ciasto współpracuje świetnie, a ciasteczka udają się koncertowo. Nic, tylko piec!

sobota, 12 grudnia 2015

Spaghetti z cukinią i kozim serem

Kiedyś nie przepadałam za cukinią. Kojarzyła mi się z raczej mdłym warzywem, które często pływało w potrawach jednogarnkowych typu leczo. Ot, tak - jest cukinia, ale gdyby jej nie było, to wcale bym się nie obraziła. 

Okazuje się jednak, że właściwie w każdym składniku tkwi ogromny potencjał - trzeba go tylko odpowiednio wykorzystać (tak, by przede wszystkim nam smakowało ;))

Pomysł na eksplorację cukiniowych zdolności sprowadził mnie do eksperymentowania z jej grillowaną wersją. I tak powstał sos, który doskonale współgra z makaronem, ale jestem pewna, że równie dobrze mógłby być towarzyszem dla drobiu lub kasz. 
Sos składa się jedynie z cukinii, koziego sera, czosnku, oliwy oraz soli i pieprzu. Nie ma w nim grama śmietany czy jogurtu, a można by go o to podejrzewać, ze względu na wyjątkowo kremową konsystencję. Jest dość intensywnie czosnkowy - z racji, że blendujemy surowy ząbek - jeśli chcecie złagodzić czosnkowy aromat, możecie go wcześniej podsmażyć na patelni razem z cukinią. 

środa, 9 grudnia 2015

Jajka zapiekane w kokilkach (z oliwkami i serem kozim)

Sezon na ciepłe śniadania i kolacje w pełni ;) Do łask w mojej kuchni wracają kokilki (co już zapewne widzieliście, po ostatnim przepisie na owsiankę zapiekaną). 
Te małe, sprytne naczynka dają naprawdę mnóstwo fajnych możliwości na przygotowanie potraw śniadaniowo-kolacyjnych. 
Poniżej inspiracja w postaci przepisu na zapiekane jajka, ale wcześniej…

Kilka podstawowych zasad: 

- czas pieczenia jajek w kokilkach to ok. 10-14 minut w temperaturze między 180 a 220 stopni. Musicie sprawdzić, wyczuć swój piekarnik (i swój gust!) Jajka mogą być mniej lub bardziej zapieczone, jednak żółtko powinno pozostać płynne. 

- spotkałam się z pieczeniem w kokilach "na parze" - czyli z włożonym do piekarnika dodatkowo naczyniem z gorącą wodą. Zwykle pomijam ten krok. 

- Kokilki warto posmarować oliwą lub masłem przed nałożeniem składników.

- Jako nadzienie nada się właściwie wszystko - szynki, sery, warzywa w dowolnej kombinacji. Czasem dodaje się łyżkę śmietany lub jogurtu, nie jest to jednak konieczne. 


środa, 2 grudnia 2015

Na zimowe wieczory - grzane piwo z pomarańczami

Nastał ten piękny czas w roku… Wychodzę do pracy - ciemno. Wracam z pracy - ciemno. Wstaję - zimno. Kładę się - też zimno. No k… jak żyć? ;) 
Zima nigdy nie należała do moich ulubionych pór roku. Zmęczenie wyjątkowo daje mi się we znaki, a sweter (nawet najgrubszy) nie pokrywa zapotrzebowania na ciepło. W dodatku ostatnio - w związku z brakiem czasu - mam niewielkie możliwości skutecznego pocieszania się jedzeniem (czyt. nie ma kiedy upiec porządnego czekoladowego ciacha…) Żywię się głównie makaronowo - bo szybko. Na szczęście porządny ciepły napitek też potrafi podnieść na duchu w chłodne wieczory. Poza tradycyjną już herbatką z miodkiem - gorąco polecam skuszenie się na mocno pomarańczowo-miodowego grzańca. Nie dajmy się burej aurze ;)