niedziela, 7 lutego 2016

English breakfast i angielskie wspomnienia

Śniadanie angielskie, po którym z pewnością nie braknie wam siły na cały dzień ;) Ze względu na swoją kaloryczność i niekoniecznie pozytywny wpływ na zdrowie powinno być raczej jedzone od święta… Ale z pewnością warto je zjeść chociaż raz w życiu, bo jest po prostu pyszne. Poniższy zestaw nie jest "pełny" - powinien zawierać jeszcze dodatkowo kiełbaski wieprzowe oraz grillowaną pieczarkę, ew. tak zwane hash browns, czyli placki ziemniaczane, smażone w głębokim tłuszczu. 

W Anglii zdarzyło mi się być osobiście - i mimo, że angielskiego śniadania nie udało mi się zjeść na miejscu, to przywiozłam z tamtej podróży kilka innych upodobań kulinarnych. Bardzo polubiłam baked beans, czyli fasolkę w sosie pomidorowym, pieczoną lub gotowaną w owym. Wchodzi ona w skład śniadania, jak również często podawana jest do innych potraw (na przykład do frytek ;)). Darzę również sentymentem angielskie cydry, oraz czipsy Walker's w wersji solonej z octem. Brzmi trochę dziwnie, i tak właśnie jest - ten smak się kocha albo nienawidzi. To czego absolutnie już nigdy w życiu nie spróbuję (choćby słono płacili) to pasta Marmite. Gdybym miała stworzyć listę 10 najbardziej paskudnych rzeczy do jedzenia, to marmite z pewnością dostałby na niej honorowe miejsce ;) 

A wracając do śniadania…





Składniki (porcja na 2 osoby):
  • 5 plastrów boczku wędzonego
  • 1 pomidor
  • puszka fasolki w sosie pomidorowym
  • 2 jajka
  • 2 kromki chleba
  • masło
  • olej
  • sól i pieprz
  • napój do podania: sok pomarańczowy lub kawa/herbata z mlekiem
Patelnię do grillowania posmarować niewielką ilością oleju (wystarczy dosłownie kropelka), rozgrzać. Na gorącą patelnię wyłożyć plastry boczku i pomidora, smażyć aż boczek będzie chrupiący. W międzyczasie fasolkę wyłożyć do rondelka, podgrzać bez doprowadzania do wrzenia. Na innej patelni usmażyć 2 jajka (zamiast sadzonych można zrobić również jajecznicę). Gotowe składniki wyłożyć na talerz. Na patelni grillowej zrumienić 2 kromki chleba, posmarować masłem. Pomidora oraz jajka oprószyć solą i pieprzem.
Śniadanie podawać na ciepło w towarzystwie wybranego napoju. 

Smacznego!


2 komentarze:

  1. Do Marmita można się przyzwyczaić. Jest kopalnią witaminy B. Świetnie też pasuje do pieczeni wieprzowej pieczonej na warzywach korzeniowych, mięsa posmarowanego łyżeczką marmita nie trzeba już solić, a zyskuje głębi i z uwagi na konsystencję marmita mięso lepiej zachowuje wilgoć w środku. Naprawdę warto spróbować. Mnie z kolei ta fasolka jakoś odrzuca, choć raczej głównie przez formę - prosto z puchy. Niestety ostatnie moje kilka wizyt w Anglii przypadało na okresy gdy mój brzuszek bardzo się buntował, więc angielskie śniadanie odpadało w przedbiegach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, dla wartości odżywczych i korzystnego wpływu na zdrowie można się do wielu rzeczy przyzwyczaić :) To fakt, że śniadanie angielskie (jak i wiele innych lokalnych specjałów) odpada ze względu na kłopoty zdrowotne… Zdrowego brzuszka życzę zatem, aby się nie buntował i pozwalał kosztować wszystkie smaki świata!

      Usuń